Wiosna zbliża się wielkimi krokami. Słońce dodaje energii do działania, aż chce się żyć. Wczorajszy dzień był niesamowity. Najpierw burza mózgów z fantastycznymi Kobietami niedaleko miejsca w którym pracowałam kiedyś. Siedząc w kawiarni w Saskim Crescencie dojrzałam nawet dwie znajome twarze z tamtych czasów. Jednak całą moją uwagę skierowałam na planowaniu konkretnych działań z moimi współtowarzyszkami. Jak zawsze wyszłam pełna wiary, że wszystko może się udać, jeśli dąży się do sprecyzowanego celu. Cieszę się bardzo na te zmiany i nową drogę spełniania marzeń. Po tym spotkaniu udałam się w odwiedziny do jednego z biur Mary Kay co widać na załączonym obrazku.
Mam na sobie mój nowiutki sweterek od Sissy Knitwear.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz